Rose wystrzelił ślepymi nabojami?
W ubiegłym tygodniu ogromne kontrowersje na Wyspach wzbudził wywiad zawodnika Tottenhamu, Danny’ego Rose’a. Zawodnik bez ogródek postanowił powiedzieć co leży mu na sercu. A tych rzeczy było sporo.
Zawodnik postanowił skrytykować decyzje transferowe Tottenhamu, twierdząc, że klub powinien sprowadzić kilku mocnych piłkarzy, jeżeli chce liczyć się w walce o mistrzostwo. Zarzucił jednocześnie, że piłkarze sprowadzani przez Tottenham w ostatnich latach są tak mało znani, że „trzeba ich szukać w google”. No cóż, z jednym się zgodzimy, Tottenham rzeczywiście powinien w końcu pomyśleć o przeprowadzeniu transferów w obecnym oknie transferowym, szczególnie, że klub zarobił na odejściu Walkera i Bentaleba. Jednakże Rose jest piłkarzem i jego zadaniem jest przede wszystkim dobra gra, a nie krytykowanie decyzji klubu.
Kolejną rzeczą, o którą Rose miał pretensje do zarządu Kogutów to zbyt małe pensje, niewspółmierne do faktycznej klasy zawodników. 27-letni obrońca oznajmił również, że nie jest dalej zainteresowany grą w Tottenhamie, ponieważ chce zdobywać trofea i dlatego być może niedługo wróci w swoje rodzinne strony. To bardzo szybko wywołało lawinę plotek, że Rose może trafić do Manchesteru United.
Głos zabrał ostatnio Jose Mourinho, który stwierdził, że Rose to zawodnik Tottenhamu, natomiast on sam nie ma nic wspólnego z wywiadem zawodnika i odcina się od wszelkich pogłosek na temat transferu. Wiele wskazuje więc na to, że być może Rose chciałby zasilić szeregi Czerwonych Diabłów, tyle tylko, że Czerwone Diabły nie potrzebują jego.
Teraz sytuacja Rose’a w klubie jest bardzo zła. Na piłkarza spadła fala krytyki ze strony kibiców jak i znanych osobistości ze świata futbolu. Pojawiły się także głosy żeby wyrzucić niesfornego piłkarza z drużyny.