Tottenham przegrywa 2-3 z As Romą
Mecz odbył się w ramach Intenational Champions Cup na stadionie Red Bull Arena. Koguty do boju ruszyły w składzie: Vorm, Carter-Vickers, Alderweireld, Vertonghen, Walker-Paters, Dembele, Dier, Trippier, Onomah, Alli i Kane.
Strzelanie rozpoczęło się w 13. minucie spotkania. Z boku boiska zagrywał Nainggolan, piłka po jego dośrodkowaniu zatrzymała się na ręce Cartera-Vickersa, który zdaniem sędziego poprzez ułożenie ręki zwiększył powierzchnię swojego ciała. Z jedenastu metrów technicznie przymierzył Perotti i dał Romie prowadzenie.
W pierwszej połowie nie działo się już w zasadzie nic ciekawego. Na początku drugiej połowy nastąpiły zmiany po obu stronach. Łącznie w ciągu całego meczu obaj trenerzy w sumie dokonali 19 zmian.
W 70. minucie meczu lewym skrzydłem popędził Strootman, który wrzucił miękko piłkę w kierunku Tumminello. Piłkę źle odbił Wimmer, jednakże zabrakło również asekuracji i kogoś kto zażegnał by zagrożenie. Do piłki dobiegł Under i pokonał bezradnego bramkarza Spurs.
W 87 minucie wydawało się, ze nic więcej zdarzyć się już nie może. Tymczasem właśnie wtedy rozpoczęły się prawdziwe emocje. Po ogromnym zamieszaniu w polu karnym Romy do piłki dopadł Winks, który zdołał „wcisnąć” ją do bramki. Już w doliczonym czasie gry z prawego skrzydła wrzucił N’Koudou, a piłkę do bramki skierował Janssen.
Niestety, Koguty nie zdołały utrzymać wyniku remisowego. Kilkadziesiąt sekund później lewą stroną znowu ruszył Strootman i ponownie zagrywał na Tumminello. Tym razem, jego wrzutka była jednak dużo celniejsza i 18-letni włoski napastnik zdobył bramkę na 3-2 dla Romy.
Przez ostatnie pół godziny dostępu do bramki Romy strzegł Łukasz Skorupski.