Tottenham wygrywa w pierwszej kolejce z Newcastle
W Tottenhamie nastroje są mocno napięte. Przede wszystkim ze względu na brak transferów ze strony włodarzy klubu, pomimo odejścia Walkera i Bentaleba. Dużo zamieszania wywołały także ostatnie wypowiedzi Danny’ego Rose’a, który oświadczył, że chce opuścić klub, a dodatkowo skrytykował zarząd klubu właśnie za brak transferów.
Rose ma ostatecznie odejść z klubu jeszcze w tym okienku transferowym i 27-letni Anglik nie znalazł się w kadrze meczowej na wyjazdowy mecz przeciwko Newcastle. Zabrakło również Trippiera, który leczy kontuzję kostki. W pierwszej połowie spotkania dominował Tottenham, jednak nie zdołał udokumentować tego bramkami. Po stronie Newcastle doszło do dwóch zmian. W 8. minucie urazu nabawił się Dummett zmieniony za Lascellesa, natomiast w 34. minucie boisko upuścić musiał Lejeune, a zastąpił go Mbempa.
Trzy minuty po rozpoczęciu drugiej połowy spotkania faulowany był Alli, a idiotycznym zachowaniem wykazał się Shelvey, który z premedytacją nadepnął leżącego zawodnika. Nie umknęło to uwadze sędziego, który ukarał za to zagranie pomocnika Newcastle czerwoną kartką.
W 61. minucie Tottenham wyszedł na prowadzenie. Eriksen bardzo ładnie wrzucił piłkę w pole karne, dopadł do niej Dele Alli i wślizgiem zdołał wpakować ją do bramki rywala. Niecałe 10 minut później Koguty podwyższyły prowadzenie. Bo bardzo dobrej akcji i małym zamieszaniu w polu karnym gola strzelił Davies, a drugą asystę na swoim koncie zaliczył Davies.
Newcastle było w tym meczu całkowicie bezradne. Przekonuje o tym samo posiadanie piłki. 73% do 27% na korzyść Tottenhamu. Liczba podań? 699 do 246. Koguty dominowały w każdym aspekcie gry i zasłużenie zaczęły sezon od zwycięstwa.